środa, 29 września 2010

grace and the september issue

Prawdopodobnie jestem spóźniona rok z tym postem ale kto by liczył.
Zupełnie przypadkiem trafiłam dziś na film w telewizji (hbo:*) The September Issue. I cóż by powiedzieć... Anna Wintour zupełnie bez emocji, chociaż to zrozumiałe na takim stanowisku. Moje serce skradła Grace Coddington - dyrektor kreatywny amerykańskiego Vogue'a. Zajmuje się wieloma rzeczami, kiedyś była modelką (jakieś 50 lat temu!), teraz sama robi zdjęcia albo zajmuje się produkcją sesji.
Strasznie mnie urzekło to jak bardzo emocjonalnie podchodzi do swojej pracy, z tego co zauważyłam nad tym względem należy do mniejszości. Większość w światku modowym uzbroiła się w żelazne kimona. Smuciłam się razem z nią kiedy Anna odrzuciła najlepsze zdjęcie z sesji którą zrobiła, bo było "zbyt" - za bardzo - too much. Jak dla mnie było jednym z lepszych modowych zdjęć jakie widziałam ever haha.
Biedna Grace, przycinali jeszcze wiele jej zdjeć z tej sesji na rzecz fotek Sienny Miller. Śmieszne bo pewnie w miesiącu robi 10 takich sesji a mimo to tak się angażuje.


1962r Grace on the cover of british Vogue


Mario Testino z drugiej strony - feeee. Co za ziomek. Nie nie nie. Mam nadzieje że mój Paolo tak się nie zachowuje.

Chyba jeszcze nie ochłonęłam po filmie żeby coś bardziej sensownego napisać wybaczcie. Oceniam na milijon gwiazdek. Czuję się zainsporowana.
xoxo

P.S.
Kupiłam kliszę.

2 komentarze:

  1. Och, a ja zawsze chciałam oglądnąć ten film. No to teraz wiem po co ma się telewizor, cholera!!! Fabuła brzmi interesująco!!! Teraz mam smaka na ten dokument!!!! A tak to chyba jesteś pierwsza pisząca o tym filmie, a może ja też jestem spóżniona. POZDRAWIAM :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 'september issue' czeka u mnie na swoją kolejkę, w końcu się zdecyduję na pewno :)

    OdpowiedzUsuń