środa, 15 sierpnia 2012

i feel better

strasznie zaniedbałam tego blogaska ale nie będę się nad tym rozczulać!
jestem szaloną festiwalowiczką i jeszcze szukam mieszkania, załatwiam studia i jakoś się nie nudzę. zupełnie nie sprzyja to mojej foto karierze ale wiem, że jak wszystkie sprawy będą już załatwione to będę mogła się tym zająć.

no i założyłam drugiego bloga, o którym wspominałam na facebooku ale tam to pewnie nikt nie zagląda. nazywa się very random lifestyle blog bo taka jestem pomysłowa www.vr-lifestyle.blogspot.com. już tam się wytłumaczyłam, ale jeszcze to powtórzę - czuję, że ace von caroline przynosi mi i czytelnikom jedynie depresję. te smutne foty i wieczne żale mnie trochę zmęczyły. pewnie to jakaś zwyżka formy z powodu nadmiaru słońca ale nieważne. poza tym strasznie się wkręciłam w ten super modny i zdrowy styl życia i, jak z resztą widać, mogłabym o tym gadać i gadać. zatem polecam!

mój dziwny aparat olympus jest tak wygodny i tak rozleniwiająco-odmóżdżający, że nie wiem kiedy chwycę w ręce jakąś lustrzankę.



przygotowuję się do taurona i przypomniało mi się o tej piosence. teledysk jest wybitnie zabawny, haha! http://www.youtube.com/watch?v=5GOZjlwIwfk

3 komentarze:

  1. A i śmieszne efekty czyni twój olimpus trzeba mu przyznać, jak to mówią stary, ale jary i jeszcze też swoje potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Twoje podejście do blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie ma się co ograniczać jeśli chodzi o bloga. Dlatego ja totalnie wyrwałam się z nurtu "szafiarka" bo mam dużo innych pomysłów, np. pisanie o swojej pasji, projektach, w których biorę udział lub komentowanie mody subiektywnym okiem :) Myślę, że może dodam jeszcze kiedyś jakiś "szafiarski" wpis, ale nie chcę żeby tylko na tym się opierał mój blog.

    OdpowiedzUsuń