Ace von caroline już dawno przestała istnieć. Ale żeby tak nie dramatyzować, chodzi o moje młodzieńcze alter ego, które wypaliło się z przyczyn naturalnych.
Wszystkich zainteresowanych moim dalszym życiem zapraszam do innego śledzenia, można nawet meila napisać czy coś, jak tam chcecie. Pewnie długo bez nowego blogaska nie wytrzymam.
Dziękuję za uwagę, ślę buziaczki, dobranoc!
sobota, 31 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz