poniedziałek, 19 lipca 2010

fib

¡hola chicas!

Tarta czekoladowa, dwa gejki, plażowanie, leżakowanie, chodzenie spać o 6 rano generalnie same polewki oto co się działo jak mnie nie było.

If you think going on holiday means chilling than you're wrong. We didn't have the chance to go to sleep last night, just straight to the airport. But it was worth it.
Oh and also I visited very random cities or should I say AIRPORTS...
Wrocław-Warszawa-Barcelona-Valencia-Benicassim-Valencia-Madrid-München-Wrocław

Here are some pics from FIB Heineken Festival.






I'm kinda dissapointed with my concert pics, I couldn't get any closer to the stage cause I hate THE CROWD and I'm afraid of THE OTHERS (as we called the no-vips :p)


Ellie Goulding love love love

GORILLAZ !!!

fuuu brudnoo

krejzole

oraz zgon na lotnisku



more @ my flickr

3 komentarze:

  1. uwielbiam twoje rude włosy. daj trochę!
    chyba, ze to nie twoje - bo ja już się gubię :) Czy to ty robisz foty czy tobie i ty też łeeee :)))

    U mnie też coś nowego inspirowanego kirsten stewart.

    xoxo
    http://mariabros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. haha no tak może to być troche mylące. więc owszem to ja i moje włosy, a pozniej fotki z podróży zrobione przeze mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz piekne wlosy!!! Masakratorskie foty!! dobre party!!! A blog tak mi sie spodobal,ze dalam do obserwacji!!!POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń